13.09.2011
Ostatniego dnia naszego pobytu w Paryżu zaplanowane mieliśmy zwiedzenie okolicy Bastylii, oraz cmentarza Pere Lechaise. Po wyjściu z metra na stacji Les Halles, wychodzi się z niego wprost w objęcia centrum handlowego i żeby wydostać się na zewnątrz, trzeba pokonać kilkadziesiąt sklepów po drodze. Ciekawie zaprojektowane :) Gdy wydostaliśmy sie z centrum po naszej lewej stronie ukazał się nam kościół Saint Eustache, ciekawa jest leżąca na ziemi pod kościołem głowa.
 |
Saint Eustache |
Następnie udaliśmy się w kierunku Centre Pompidou, niestety droga, która prowadziła prosto do centrum, była odgrodzona z powodu budowy kolejnego parku w Paryżu. Niestety próbując to okrążyć zgubiliśmy się. Postanowiliśmy chwilę odpocząć w jednej z cukierni. Kto nie wstąpił w Paryżu do jakiejkolwiek cukierni niech żałuje! Na początek polecam każdemu croissanta, a nawet kilka. Warto też skosztować miejscowych kanapek, bagietka z różnymi dodatkami- niebo w gębie. Na deser zjadłem jeszcze ciastko z budyniem i truskawkami, muszę przyznać, że takich truskawek nie jadłem jeszcze nigdy w życiu. Pychota.
 |
Centre Pompidou |
Gdy w końcu dotarliśmy do Centre Pompidou, po drodze mijając muzeum historii naturalnej ukazał się nam bardzo ciekawy, kolorowy obiekt, wszystkie instalacje tego obiektu są poprowadzone na zewnątrz. Na placu przed centrum trochę brakuje ławek, ale miejscowi nie robią z tego wielkiego problemu, wszyscy siedzą na chodniku, czytając gazety, śpiewając.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz